15 marca 2014
,'Lilly',
Od samego rana próbowałam się dodzwonić do Angie. Strasznie się o nią martwię. Widzę, że coś jest z nią nie tak. Ale ona ciągle zaprzecza.
- Odebrała? - spytał Sergi, który jest ostatnio coraz częstszym gościem w moim mieszkaniu. Nie, nie jesteśmy razem, ale świetnie się dogadujemy i jesteśmy dobrymi znajomymi.
- Nie... Dlaczego ona nie chce powiedzieć co jest. - usiadłam zrezygnowana w fotelu.
- A może to coś z Tito i nie chce o tym mówić... - westchnął - Po klubie roznoszą się plotki że jest z nim coraz gorzej.
- Nie wiem... Ale muszę się dowiedzieć.
- Wszystko na pewno będzie dobrze. - Sergi przysiadł na oparciu - Zobaczysz.
Za 41234 razem Angie wreszcie odebrała. Nareszcie bo już myślałam, że na prawdę się coś strasznego stało.
Umówiłyśmy się w kawiarni na czternastą. Stwierdziła, że musi się komuś wygadać.
,'Angie',
To jest straszne. Straszne a za razem wspaniałe.
Boje się. Boje ale jednocześnie jestem bardzo szczęśliwa.
Nikt jeszcze nie wie. Ale gdybym mogła wykrzyczała bym to na środku ulicy.
Lily czekała już na mnie w kawiarni. Wyglądała na wyraźne zaniepokojoną.
,'Angie',
To jest straszne. Straszne a za razem wspaniałe.
Boje się. Boje ale jednocześnie jestem bardzo szczęśliwa.
Nikt jeszcze nie wie. Ale gdybym mogła wykrzyczała bym to na środku ulicy.
Lily czekała już na mnie w kawiarni. Wyglądała na wyraźne zaniepokojoną.
- Hej Lil.- uśmiechnęłam się -Długo czekasz?
- Hej. - przywitała się - Nie, przed chwilą przyszłam.
- To dobrze. Bałam się, że za późno dotrę.
- No dobra... Powiedz mi co się z tobą dzieje? - spytała - Widzę że nie wyglądasz najlepiej. Zachowujesz się też dziwnie.
Westchnęlam cicho i uśmiechnęłam się.
Takie myślenie kiedyś wpędzi mnie w depresję.- Lili, ja... Jestem w ciąży. - oznajmiłam.
- Mój Boże... Gratulacje. - przyjaciółka podeszła mnie i usciskała.
- O tu co taka radość? -całkiem niespodziewanie pojawiła się Lorena z Cristianem.
Gdyby Lorena była sama pewni. Bym się wygadala.
Jednak nie powiedziałam jeszcze Marcowi. Nie wiem jak... Boje się jego reakcji. Co jeśli on tego nie chce? Jeśli twierdzi że nie jest gotowy by zostać ojcem, że jest za młody, że to może zniszczyć całą przyszłości, wszystkie jego plany.
- Angie musisz mu powiedzieć i to jak najszybciej. - zaczęła Lily gdy odprowadzała mnie do domu - W ogóle nie rozumiem dlaczego od razu tego nie zrobiłaś. Gdybym była na twoim miejscu wiedział by od razu.
- Ale ja się boję.
- Dziewczyno czego Ty się boisz? Znam was i do tego mam oczy. Będzie szczęśliwy jak nigdy dotąd. Wejdziesz teraz do domu i powiesz mu. Jasne?
- Tak. Powiem.
Jutro po meczu - dodałam w myślach.