Po powrocie do
domu od razu zostaliśmy zawołani do kuchni. Gdzie czekał już na
nas obiad.
- -I jak było? - zostałam zapytana przez ciocię.
- A nawet dobrze. - uśmiechnęłam się.
- Oj, coś nie jesteś zbyt rozmowna.
- Głowa mnie trochę boli.
- A ty nie jesz? - Tito zadał pytanie swojej żonie.
- Nie.. zdążyłam się najeść już wcześniej.
,'Cristian',
Po
treningu zaprosiłem Marca i Alexisa do siebie. Siedzieliśmy w
salonie, gdy Sanchez zaczął temat tej dziewczyny, która
przyjechała z trenerem na nasz trening.
- Kurde, niezła była. - powiedział - I nie chodzi mi tylko o to jak wyglądała – wytłumaczył szybko.
- No. Musiała kiedyś trenować. Słyszałeś, jak mówiła, że do tego nie wróci. - dopowiedziałem.
- A temu co? - spytał wskazując na Bartrę. - Halo! Ziemia do Ciebie. Marc! - zaczął machać mu dłonią przed oczami.
- Czego idioto? - zareagował śmiejąc się.
- Powiedz mi. Mój ty przyjacielu co ci się stało, że taki nieprzytomny jesteś. - przysunął się bliżej niego.
- Po pierwsze: Nie pij już i odsuń się ode mnie. - odepchnął lekko Alexisa. - Po drugie: Lena ( imię wymyślone przeze mnie, żeby nie było xD )
- Uuu... Znowu wylądowała po imprezie w łóżku z jakimś barmanem? - spytałem.- Mówiłem Ci, że masz z nią skończyć.
- Dobra, dobra. Wiem. Ale obiecywała, że to się nie powtórzy.
,'Angie',
Po zjedzeniu posiłku
poszłam od razu do pokoju. Postanowiłem wreszcie zadzwonić do
Zairy. Po kilku sygnałach usłyszałam głos przyjaciółki.
- Słucham?
- No cześć Zairek.
- Angie!!
- Skąd wiedziałaś, że to ja?
- Tylko ty mówisz na mnie Zairek. No i Nick Ale on nie ma dziewczęcego głosu.
- No nie powiedziałabym.
- Długo się nie odzywałaś.
- Wiem, przepraszam. Jakoś tak wyszło.
- Dobra, dobra. Powiedz, poznałaś już jakiegoś przystojniaka?
- Nie.
- Nie kłam. A spotkałaś się już z piłkarzami?
- Tak.
- I jak? Gadaj mi tu wszystko.
- No dzisiaj byłam na treningu i mój wuja kazał mi z nimi grać.
- Żartujesz?
- Nie. Zgodziłam się. Nawet nie było źle, ale wuja chyba chce,żebym do tego wróciła.
- A ty chcesz?
- Niby sprawia mi to przyjemność, ale nie wiem. Myślę, że będę robiła coś związanego z piłką, ale raczej grać nie będę.
- Twój wybór. O właśnie!! Bo zapomnę! Zgadnij z kim jest Damien!
- Nie wiem.
- Z Lorą.!
- Co?! Odbiło mu?
- Nie wiem. Chyba. Strasznie się zmienił odkąd wyjechałaś. Olał naszą paczkę i łazi za tą blondyną w kółko i w kółko.
- Dobra, a co u ciebie? Jak sprawy z Lewis'em?
- Po staremu. Wczoraj byliśmy w kinie. Wiesz, początkowo myślałam, że pójdziemy całą paczką, ale okazało się, że byliśmy sami.
- Uuuu...Czyli coś się szykuje.
- Nie sądzę.
- Zobaczysz jeszcze, że mam rację.Rozmawiałyśmy jeszcze jakiś czas, dopóki Zara nie powiedziała, że musi kończyć, bo ma gościa.
- Angie.. Angie.. Idziesz dzisiaj znów ze mną? - spytał wuja budząc mnie ze snu.
- Nie. - odpowiedziałam krótko i próbowałam znów zasnąć. Niestety już mi się to nie udało.
A miałam taki piękny
sen.
Szłam boso po
plaży, tuż przy brzegu. Woda w raz z krótkimi przypływami
delikatnie obmywała moje stopy. Miałam na sobie cienką sukienkę w
kwiaty. Co jakiś czas ukazywały mi się strzałki kierujące mnie w
określony kierunek. W końcu doszłam do miejsca, gdzie leżał
rozłożony koc, wokół świeczki ułożone w kształt serca.
Zachód słońca który właśnie się zaczynał tworzył niesamowitą
atmosferę. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje.
Już
miałam się obrócić i sprawdzić kto zaczął obsypywać mnie
pocałunkami, gdy zostałam obudzona przez Tito. Dziękuje wuju.
Teraz nic nie wiem.
_____________________________________________________________________________
Halo? Jest tu kto?
Mam nadzieje, że tak ;)
I że wam się spodoba ;]