sobota, 4 października 2014

Rozdział 19 - Dziwnie?



  • Możesz przestać tupać? - spytałem Angie - Czym ty się w ogóle tak denerwujesz?
  • Lily się nie odzywa. Miała napisać a tu cisza. - zaśmiałem się po tych słowach - I z czego się głupku śmiejesz? 
  • Oj chyba tak szybko ci Lily nie odpisze. Myślę, że jeszcze nie jest sama. 
  • Mówisz, że Roberto jeszcze jej nie opuścił? 
  • No wiesz... Najpierw zwiedzanie Camp Nou... Potem pewnie jakaś kawka, coś.. Odprowadził ją pewnie do domu, a może nawet jest u niej. Tu nie ma się czym przejmować. - uśmiechnąłem się - Sama chciałaś kogoś mu znaleźć. 
  • No niech ci będzie. - ziewnęła. 
  • Aha! Ktoś tu jest zmęczony. 
  • No może troszkę. - uśmiechnęła się lekko Angie. 
  • To czas spać! - wziąłem dziewczynę na ręce i zaniosłem do sypialni.

,'Angie',

Obudził mnie dźwięk wiadomości przychodzącej na moją komórkę. Sięgnęłam telefon z pod poduszki. To od Lily. 
"Przepraszam, że wczoraj nie napisałam,
 ale od razu położyłam się spać :)"
Od razu odpisałam. 
"Nic się nie stało. Jak było?" 
Ostrożnie wstałam z łóżka i udałam się do kuchni zrobić sobie gorącej herbaty. Będąc już na dole otrzymałam sms'a.
"A jak miało być? Oprowadził mnie po 
stadionie. Odwiózł do domu i szybko zwiał" 



"Nie wierzę... Wpadnę niedługo to mi 
dokładniej to opowiesz ;D" 
Wysłałam wiadomość i usiadłam z kubkiem herbaty na kanapie w salonie.
Po wypiciu mojego ulubionego napoju zaczęłam szykować się do wyjścia. Marc cały czas jeszcze spał więc zostawiłam mu tylko kartkę, że będę u Lily i opuściłam dom.


Jak dawno nie jeździłam rowerem!
Chociaż nie wiem co mnie podkusiło dzisiaj, żeby przebijać się nim przez miasto. Chyba wybrałam sobie zły dzień.
Uśmiechnięta Lily otworzyła drzwi do mieszkania i wpuściła mnie do środka.

  • No to teraz możesz mi wszystko opowiedzieć. - usadowiłam się w jej pokoju. 
  • To co chcesz wiedzieć?
  • Jak to co? Wszystko dziewczyno! - zaśmiałam się - Pamiętaj, że Nicky kazał mi Cię pilnować więc musisz mi wszyściutko mówić.
  • No więc.. Po kolei... Wstałam dzisiaj rano, ogarnęłam się napisałam do ciebie wiadomość poszłam zjeść śniadanie... - zaczęła wymieniać. 
  • Ej! Stop! Przecież wiesz, że nie o to mi chodzi. Ty się tłumacz dziecko drogie z wczorajszego dnia. 
  • Ale tu się nie ma co tłumaczyć. - powiedziała - Wszystko Ci i tak napisałam.
  • A jak się w ogóle Sergi zachowywał?
  • A Ty książkę piszesz? - spytała - Każdy szczegół byś chciała znać. 
  • Może i piszę. Przecież wiesz, że jestem ciekawska. 
  • No jak się zachowywał.. Hm.. W sumie to trochę dziwnie. Tak głupio się uśmiechał, co jakiś czas odlatywał gdzieś myślami i wtedy się tak na mnie dziwnie patrzył. - westchnęła i sama odleciała na chwilę. 
  • Czy na pewno było to dla Ciebie "dziwne"? - spytałam - Powiedziałaś to tak jakby ci się podobało.
  • Co?! Nie żartuj sobie. Pff...
  • Lily? Przecież wiesz, że nie powiem nic Nickowi... Dalej mów.
  • Co? Co ty sobie tu wymyślasz, ja nie wiem... - wstała i wyszła do kuchni.
 Ta... wymyślam sobie... Właśnie widzę...

Po wizycie u Lily przejechałam się jeszcze do wujka. Tam zostałam już do wieczora. Rozmawiałam z wujkiem, wspominaliśmy i nawet trochę pożartowaliśmy. 
Dobrze, że nadal nie stracił pogody ducha. 
___________________________________________________________

Nie wypowiem się o tym rozdziale chyba... bo nie byłoby to zbyt fajne xd 

P.S. nie wiem co będzie jak dojdę w tym opowiadaniu do kwietnia...

3 komentarze:

  1. Pff Sergi jest słodki a nie :D
    I jak Lily z nim nie będzie to 'zginiesz marnie' ;3
    Ejj a co jest w kwietniu ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamiast Możejko - Angie... też jest dobra w te klocki xD
    ciekawe kiedy będzie następny rozdział? xD
    Czekam! Weny :**
    Dżagodaaa ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie wiem co Ty kombinujesz z Sergim i Lily, ale miło by było jakby byli razem:)
    Co ma być w kwietniu??
    Pozdrawiam Daga :**

    OdpowiedzUsuń